_DSC6593Turniej Unibet Open Kopenhaga jest już za nami. Po czterech dniach emocjonującej walki poznaliśmy pierwszego w tym sezonie zwycięzcę turnieju UO, którym został reprezentant gospodarzy Frederik Jensen. Świetnie spisali się też nasi reprezentanci, Wiktor Szuster ukończył turniej na miejscu piątym, za co otrzymał DKK150,000, a na miejscu siódmym z turniejem pożegnał się Mateusz Dziewoński, który z Kopenhagi wyjedzie bogatszy o DKK100,000.

W finałowym dniu turnieju, udział wzięło 14 zawodników i już po niespełna 30 minutach od słów „Shuffle Up and Deal” z marzeniami o mistrzowskim tytule pożegnał się pierwszy zawodnik. Thomas Svendgaard, który był dość mocno skrócony, postanowił zagrać all-in z i został sprawdzony przez oponenta trzymającego . Na boardzie spadły kolejno , a to oznaczało, że Thomas musi opuścić swoje miejsce przy stole.

Przez następne 90 minut, z grą pożegnali się Aage Reerslev, Jérome Launay, Nils Jarefjäll oraz Henri Koivisto, który został również bubble boyem stołu finałowego. W decydującym rozdaniu, Frederik Jensen wykonał podbicie z CO, na co Henri Koivisto odpowiedział natychmiastowym zagraniem all-in z małej ciemnej (około 8BB). Jensen sprawdził i pokazał , po czym fiński profesjonalista odsłonił . Na boardzie spadły i Koivisto odpadł z dalszej gry, a finałowa dziewiątka zasiadła do gry przy jednym stole.

Tutaj, jako pierwszy z porażką musiał pogodzić się Kenny Kousgaard. Kenny wykonał podbicie z małej ciemnej do 100,000 i został sprawdzony jedynie przez Stefana Knudsena, dzięki czemu obejrzeliśmy flop, na którym spadły . Tuż po wyłożeniu flopa, Kousgaard oznajmił zagranie all-in, które zostało równie szybko sprawdzone przez Knudsena. W showdownie, Kousgaard pokazał , a Knudsen . Na boardzie spadły jeszcze oraz , ale oczywiście rozdanie wygrał Knudsen.

Chwilę później, na miejscu ósmym swoją przygodę z turniejem zakończył Carsten Petersen, po czym przyszła kolej na eliminację pierwszego Polaka. Mateusz Dziewoński może mówić o olbrzymim pechu, gdyż jego oponent zapewnił sobie zwycięstwo w rozdaniu dopiero na riverze. Frederik Jensen trzymał na ręku i z pozycji HJ, zdecydował się na podbicie do 100,000. Siedzący dwa miejsca dalej Mateusz Dziewoński zobaczył u siebie i uznał, że to dobry moment na shove. Jensen call. Na boardzie spadały kolejno , które utrzymywały na prowadzeniu Polaka. Niestety na riverze spadł i ostatecznie to Jensen wygrał rozdanie, a Polak musiał zadowolić się siódmym miejscem.

Na miejscu szóstym z turnieju odpadł Daniel Petersen, po czym na miejscu piątym z marzeniami o zwycięstwie pożegnał się ostatni Polak – Wiktor Szuster. Emil Hegedus otworzył rozdanie do 125,000 z buttona, a siedzący bezpośrednio po lewej Wiktor, który miał w stacku jedynie 440,000, oznajmił zagranie all-in. Następnie akcja wróciła do Hegedusa i ten zrobił snap-call. Polak trzymał , które wyglądało znacznie gorzej niż Hegedusa. Na boardzie lepszy układ się utrzymał i Wiktor odpadł z dalszej gry.

Po kilku kolejnych eliminacjach nadszedł czas na finałowy heads-up, w którym zmierzyli się Frederik Jensen oraz Emil Hegedus. W ostatnim rozdaniu turnieju, Emil siedział na buttonie i zauważył u siebie , co skłoniło go do wykonania podbicia do 325,000. Siedzący na BB Jensen trzymał i zdecydował się jedynie na sprawdzenie. Na flopie mieliśmy i tutaj Jensen odstukał check, po czym zagrał all-in, kiedy Hegedus uderzył za 385,000. Oczywiście all-in został sprawdzony i dopiero wtedy rozpoczęła się prawdziwa dramaturgia. Na turnie spadła , dzięki czemu na prowadzenie wysunął się Emil. Niestety dla niego river to i Jensen cudem łapie fula na riverze, który daje mu nie tylko zwycięstwo w rozdaniu, ale również w całym turnieju. Serdecznie gratulujemy!