Dale „Daleroxxu” Philip uczynił pokera, swoim sposobem na życie ponad pięć lat temu i jak twierdzi młody Szkocki profesjonalista, dostaje on od swojej pracy wszystko, czego potrzebuje. Philip podróżuję po całym świecie, mieszka w różnych krajach i jak powiedział portalowi PokerListings.com, od czasu, kiedy został profesjonalistą i skupił się na turniejach SnG, nigdy nie odnotował miesiąca na minusie.
Dzięki wynikom Philipa, a także jego aktywności wśród pokerowej społeczności, otrzymał on miejsce w prestiżowym Teamie Online PokerStars. „Gry w które gram, dają mi całkowitą swobodę i sprawiają, że mogę żyć tak jak bym chciał,” powiedział Philipp. „Robię więc wszystkie fajne rzeczy, które chciałem robić i podróżuje tam gdzie tylko chce.” Philip co prawda nie jest pupilkiem pokerowych mediów, ponieważ nie wygrał do tej pory żadnego turnieju na żywo, ani też nie podkreślił swojej obecności przy stołach high-stakes. Dale po prostu zarabia na wygodne życie i unika wariancji, która terroryzuje graczy z wysokich stawek.
Kiedy Philip dowiedział się o pokerze, miał już lukratywną ofertę pracy IT w dużej instytucji finansowej. Pracował wcześniej w Oracle, projektując i zarządzając skomplikowanymi bazami danych, ale jego praca nie przynosiła mu satysfakcji oraz wolności osobistej jakiej oczekiwał. „Kiedy dowiedziałem się pokerze, to był on sposobem na dobrą zabawą, a także działał relaksująco po całym dniu pracy”, powiedział Philip.
„Im więcej grałem i uczyłem się tej gry, tym bardziej cieszył mnie fakt, że zarabiam więcej pieniędzy. To zachęciło mnie do jeszcze częstszej gry i nauki, aż dotarłem do etapu, w którym każda godzina, w której nie pracowałem, była zarezerwowana na pokera.” Wkrótce po tym, Philip zauważył, że poker przynosi mu większe zyski niż jego praca i zdecydował się złożyć wymówienie.
Philip to gracz, który lubi spędzać czas bardzo aktywnie. Kilka lat temu, Philip rozpoczął epicką wręcz podróż, planując odwiedzić 52 kraje w 52 tygodnie i zagrać w pokera na każdym przystanku. Po obliczeniu wszystkich danych, wyszło mu, że koszt podróży to ponad $100,000. Ostatecznie swojego wyzwania jednak nie dokończył. Po wizycie w 11 krajach, Philip znalazł się w Tajlandii i tam postanowił się ustatkować. Jak później się okazało, Dale został w tym kraju przez okres dwóch lat. „To było wspaniałe doświadczenie i coś, co mogłem zrobić tylko dzięki temu, że byłem młody, byłem singlem i byłem wolny dzięki pokerowi,” powiedział Philip.
Od samego początku, Philip wzorował swoją karierę pokerową na specjalistach Sit and Go Jonathanie Little oraz Kevinie Boudreau, którzy miesięcznie osiągali profit w wysokości 5-cyfrowej kwoty i pisali o tym na swoich blogach. „To byli faceci, na których się wzorowałem i chciałem być tacy jak oni. Nie chciałem być telewizyjnym celebrytą, który gra wielkie eventy,” powiedział Philip. Teraz Philip skupia się na SnG hyper-turbo i grach zoom cash games, ponieważ to daje mu największą elastyczność w doborze ilości godzin, jakie spędza przed komputerem.
Philip z optymizmem patrzy w przyszłości i nie zastanawia się nad tym co będzie. „Nie mam planu B, jeżeli poker w dłuższym okresie nie sprawdziłby się. To nie jest coś, czym się przejmuję. Po prostu nie jestem osobą tego typu,” zakończył Dale.