W połowie stycznia Leon Tsoukernik znalazł się w szpitalu. Media podały wtedy, że biznesmen przedawkował ten sam lek, który podano Michealowi Jacksonowi.
Około dwa tygodnie temu media obiegła wiadomość o poważnym stanie Leona Tsoukernika. Czeski biznesmen znalazł się szpitalu po tym, jak zasłabł w swoim domu. Serwisy informacyjne podały wtedy, że było to wynikiem nieprofesjonalnego podania leku proponol. Tego samego, po którym zmarł Michael Jackson. Sprawą przedawkowania leku przez Tsoukernika zajęła się czeska policja, która podejrzewała jakieś działanie niezgodne z prawem.
40 godzin w śpiączce
Teraz czeskie media podały, że Tsoukernik obudził się z trwającej 40 godzin śpiączki. Było to w okolicach 17 stycznia. Podobno czuł się bardzo dobrze, a nawet… przypomniał sobie rzeczy, o których dawno nie pamiętał. Tsoukernik podziękował lekarzom Szpitala Uniwersyteckiego w Pilźnie za uratowanie życia. – Ci wspaniale ludzie dali mi drugie życie. Dziękuję przede wszystkim profesorowi Benesowi. Dziękuję też mojej żonie Sandrze, która spędzała przy mnie dnie i noce. Miało to na pewno duże znaczenie.
Od kilku miesięcy Leon Tsoukernik nie jest już właścicielem kasyna Kings. Sprzedał je latem 2024 roku za około 400 milionów euro. W kasynie poker działa dalej normalnie. Odbywają się turnieje, pośród których jest np. World Series of Poker Europe. Tsoukernik nazywany był kiedyś „królem kasyn”. Sam ma pewne pokerowe wyniki. Jest na 4 miejscu listy Hendon Mob dla Czech, za Martinem Staszko, Romanem Hrabecem i Martinem Kabrhelem. Ma 5,4 mln dolarów w cashach.
Możliwe, że Czecha ujrzymy jescze kiedyś przy pokerowych stołach. We wrześniu zeszłego roku zajął 4. miejsce w turnieju za 25 000$ podczas WSOPE w Rozvadovie, biorąc 98 200€. Po sprzedaniu King’s w Rozvadovie powiedział, że nie zamierza dalej działać w sektorze gamingowym, ale innych kierunkac biznesowych.