Zakłady o zrzucenie wagi cieszą się wielką popularnością w środowisku pokerzystów. W najbardziej medialnym challenge’u z tej serii biorą obecnie udział bracia Staples oraz Bill Perkins. W cieniu tego zakładu inny pokerzysta, Walter Fisher, zakończył swoje wyzwanie i wygrał 1.000.000$.
Pochodzący z Nowego Jorku Fisher zdołał zredukować poziom tłuszczu z 33% do 8,8% w ciągu pół roku i dzięki temu wygrał 1.000.000$. W grudniu, gdy doszło do zawarcia zakładu, Fisher ważył ponad 110 kg i znajdował się na dużym downswingu (kłania się bankroll management). Najpierw wygrał w blackjacka 97.000$. Prawie 6-cyfrowy bankroll roztrwonił w miesiąc, a do tego zapożyczył się na 100.000$. Pieniędzy mu nie przybywało, za to siedząc przy pokerowych i kasynowych stołach, bez problemu nabierał kolejne kilogramy.
Zła passa go opuściła, gdy jego znajomy, któremu wcześniej nie udało się zejść poniżej 10% tłuszczu w pół roku, przystał na zakład przy oddsach 1:10. Fisher postawił 100.000$, a w przypadku zwycięstwa jego przeciwnik musiał mu wypłacić okrągły milion. Już wiemy, jak zakończył się ten zakład. Ciekawe w tym wszystkim jest to, kto wyłożył pieniądze na stół za Fishera.
Na kłopoty Blizerian i Perkins
Fisher skontaktował się z dwoma obrzydliwie bogatymi miłośnikami ekstremalnych zakładów, z Danem Blizerianem oraz z Billem Perkinsem. Panowie przystali na jego prośbę i wyłożyli pieniądze. Bohater tej historii zagwarantował sobie ponad 500.000$ w przypadku wygranej.
Wszystko potoczyło się po myśli „Team Blizerian”. Fisher nie tylko zdołał wygrać zakład, ale przeistoczył się z grubasa w „greckiego boga”. W trakcie wyzwania stracił ponad 31 kg, a jego tkanka tłuszczowa spadła do 8,88%.
W pracy nad zrzuceniem wagi pomagał mu trener Chris DiVecchio oraz dietetyk sportowy Phil Goglia. Ten drugi wcześniej współpracował m.in. z Christianem Balem oraz z Matthew McConaughey’em. Pierwszemu trenerowi należą się z pewnością wielkie brawa za doprowadzenie Fishera do stanu, w którym jego tkanka tłuszczowa wynosiła 13,5%. Wynik był tak dobry, że nasz bohater założył się o 50.000$, że uda mu się zejść poniżej 10% w zaledwie 4 miesiące, ale okazało się, że ten zakład przegrał.
Z opresji wyratował go dopiero Goglia, którzy przyjrzał się jego treningowi i diecie i stwierdził, że Fisher… za mało je! Trener zauważył, że 1.100 kalorii dziennie to za mało, żeby wytworzyć energię do spalania tłuszczu. Zamiast tego jego ciało spalało mięśnie.
Po korekcie w diecie Fisher szybko przekroczył – z tej dobrej strony – granicę 10% tkanki tłuszczowej i w ten sposób wygrał zakład o 1.000.000$.
To, czego dokonałem, uważam za osiągnięcie, za wielką transformację. Ludzie często przechwalają się przy stole, a 99% z nich nie byłoby w stanie dokonać tego [co ja zrobiłem] nawet wtedy, gdyby motywowały ich pieniądze. Ja powiedziałem, że to zrobię i dotrzymałem słowa. Teraz jestem zdania, że niemożliwe dla mnie nie istnieje.
Fisher zakończył zakład 22 czerwca. Od tego czasu nieźle wiodło mu się przy pokerowych stołach. W Main Evencie na WSOP zajął 748. miejsce i otrzymał wypłatę w wysokości 18.693$.
Podziwiamy upór i determinację. Absolutnie nie popieramy sposobu, w jakim „grecki bóg” zarządza bankrollem. Ta historia skończyła się happy endem, ale nie jest powiedziane, że zawsze tak będzie.